Stan wojenny – to już 40 lat!
- Współpraca:
- Kasyno Betsafe w Polsce
Materiałów niezamówionych (tekstów, zdjęć, dokumentów) redakcja nie zwraca. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów nie zamówionych i listów oraz zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.
40 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku, Rada Państwa wprowadziła w Polsce stan wojenny. Władzę w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele.
Władze wysłały do działań na terytorium całego kraju około 70 tysięcy żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego i 30 tysięcy funkcjonariuszy MSW. Towarzyszyły im eskadry helikopterów i samoloty transportowe. Wiele tysięcy ludzi zostało internowanych, wśród nich większość działaczy „Solidarności” i opozycji. Wyciągnięci nocą z domów, przewożeni do aresztów i więzień, nie wiedzieli co ich czeka.
Celem wprowadzenia stanu wojennego była likwidacja protestów społecznych, a także wstrzymanie procesów demokratycznych, zainicjowanych w sierpniu 1980 roku. Miały bowiem zagrażać trwałości systemu komunistycznego oraz utrzymaniu władzy przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą (PZPR).
Władze uzasadniały wprowadzenie stanu wojennego zagrożeniem struktur państwowych. Po latach generał Jaruzelski tłumaczył, że działał w stanie „wyższej konieczności”, a decyzję podjął w obawie przed groźbą zbrojnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego.
Stan wojenny trwał do 22 lipca 1983 roku. W tym czasie straciło życie ponad sto osób, internowanych zostało ponad 10 tysięcy w blisko 50 ośrodkach w całym kraju. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie podziemnej „Solidarności” czy przynależność do związku. Większość działaczy związkowych i członków opozycji, szczególnie Komitetu Obrony Robotników (KOR), zostało internowanych, a później znalazło się w więzieniach.
Wraz z ogłoszeniem stanu wojennego zawieszono wydawanie prawie całej prasy, ponadto zmilitaryzowano radio, telewizję i duże zakłady przemysłowe. Strajki i masowe protesty zostały zakazane. Tam, gdzie mimo to spontanicznie wybuchały, były tłumione przez wojsko i milicję, między innymi 16 grudnia podczas pacyfikacji górniczego protestu w kopalni „Wujek” zginęło 9 górników, a 20 zostało rannych.
Dużą rolę podczas stanu wojennego odegrał cieszący się społecznym zaufaniem Kościół, który domagał się respektowania swobód obywatelskich, udzielał pomocy internowanym i prześladowanym, rozdzielał dary napływające z zagranicy.
Decyzję o zawieszeniu stanu wojennego Rada Państwa podjęła z dniem 31 grudnia 1982 roku, ze względu na zaplanowaną na następny rok wizytę w ojczyźnie papieża Jana Pawła II. Zwolniono wówczas półtora tysiąca internowanych, przebywających w ośrodkach odosobnienia, ale w więzieniach pozostało drugie tyle osób.
Zniesienie stanu wojennego 22 lipca 1983 roku nie oznaczało zmiany polityki władz wobec opozycji. Znaczna część przepisów wprowadzonych po jego ogłoszeniu pozostała w mocy. Represje władz wobec opozycji trwały do 1986 roku.
Stan wojenny, który w założeniach komunistycznych władz miał uratować socjalistyczny ustrój i porządek PRL utrwalany przez kilkadziesiąt powojennych lat, w rezultacie przyczynił się do upadku komunizmu, pociągając za sobą rozpad Związku Radzieckiego.
Jak obecnie oceniają Polacy te dramatyczne wydarzenia sprzed 30 lat? Około jedna trzecia respondentów uważa, że stan wojenny był wprowadzony słusznie, a niemal tyle samo jest przeciwnego zdania – pokazał sondaż Interaktywnego Instytutu Badań Rynkowych dla „Newsweeka”. Zwraca uwagę wysoki odsetek ankietowanych, którzy nie mają zdania na ten temat – zauważa dr Rafał Wiśniewski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Choć historycy jednoznacznie wskazują, że interwencja Układu Warszawskiego nam nie groziła, w narodzie wciąż pokutuje przekonanie, że wprowadzenie stanu wojennego uchroniło nas przed takim atakiem – dodaje.
Zdaniem Jarosława Kowalskiego z firmy IIBR należy się spodziewać, że w miarę upływu czasu będzie przybywać osób negatywnie oceniających wprowadzenie stanu wojennego. – Coraz mniej osób będzie bowiem oceniać te wydarzenia bazując na własnych wspomnieniach, a coraz więcej opierając się na „świadomości zbiorowej”, czy narracji tworzonej np. przez kulturę masową.
Również Prezydent Bronisław Komorowski przyznał w czasie spotkania z młodzieżą i działaczami opozycji antykomunistycznej 13.12.br. w Pałacu Prezydenckim, że stan wojenny jest sprawą „arcytrudną do oceny, ale w jakiejś mierze” rozstrzygniętą przez historię. „To my wtedy mieliśmy rację” – powiedział.